Zainspirowani niedawnym Dniem Bibliotekarza i hasłem Tygodnia Bibliotek: „Zasmakuj w bibliotece” prezentujemy Wam „twórczość” naszego kolegi - bibliotekarza (nazwisko znane redakcji). Jak sam twierdzi, uwielbia robić takie rzeczy podczas pobytów w Zakopanem… niestety, na razie musi to robić w domu. Mamy nadzieję, że te obrazy i Was trochę rozweselą 😀
Wasz Stary Ornitolog
A podtytuł posta: "Na przyjęciu u Zosi!"
OdpowiedzUsuńZapraszamy!
Wszystkim Zosiom, a szczególnie Bibliotekarkom najlepsze Życzenia...
UsuńAle smakowite, w której to bibliotece dają?
OdpowiedzUsuńJest to sztuka kulinarna w pełnym tego słowa znaczeniu. Tylko pogratulować.
OdpowiedzUsuńA na moje oko więcej tu sztuki niż jedzenia. Przyłączam się do gratulacji dla autora.
OdpowiedzUsuńGratuluję PRZEPIĘKNYCH, SMAKOWITYCH ... tematów do twórczości literackiej !!!
OdpowiedzUsuńTe kulinarne cuda kojarzą mi się z książeczką z pierwszej edycji Konkursu "Wydajemy Własną Książkę" - o robaczku który mieszkał w jabłuszku.
Tu każda "okładka" aż prowokuje do pasjonującej opowieści. Może bohaterką którejś będzie jakaś Zosia ??? Będzie, czy nie będzie - WSZYSTKIM SKŁADAM ŻYCZENIA SPEŁNIENIA MARZEŃ.
Patrząc na te przysmaki trochę zapomnieliśmy, że to blog o literaturze. Dziękujemy za przypomnienie i inspiracje literackie.
UsuńWasz Stary Ornitolog
Noto do dzieła !!! Kto rozpoczyna???
UsuńJak zawsze... PYTEK !
UsuńPonieważ strzeliłam przez nieuwagę tęgiego byka - to sklejone słowo przyjmuję za swoje "imię" - NOTO ! Ot - i błędu nie ma !
UsuńA więc Noto, wywołany do akcji, proponuje staropolską zabawę towarzyską, polegającą na dopisywaniu dalszych treści przez kolejne osoby. Takie zbiorowe dzieło.....
ZACZYNAM OPOWIEŚĆ O KRÓLU CYKORIANIE I WSPANIAŁYM
Dawno, dawno temu, tak dawno, że nawet młodsi od Noto nie pamiętają,
w pięknej krainie Wegetariolandii panował król niezwykle dla ludu miłościwy.
Nosił się godnie - trochę na wzór indiański głowę jego zdobiła korona z płatków cykorii, posypanych paprykowym karmazynem.
Król miał dwóch braci bliźniaków, niepoprawnych mięsozerców - Kurczakana i Indykana, którzy ze wzgledu na swoje królewskie pochodzenie również nosili nakrycia głów z cykorii. Ich córeczki - Parówczanki uwielbiały stroić się na każdą okazję i wszędzie ich było pełno.
UsuńMimo to w Wegetariolandii panował pokój, radość, wzajemna miłość i szacunek. Obywatele w wiekszości stroili sie w warzywa i owoce, ale jak jakieś mięsko się trafiło nie robili z tego problemu.
UsuńPewnego dnia, zupełnie niespodziewanie, zjawił się na królewskim dworze GOŚĆ.
UsuńWyglądał niesamowicie - jego pokrewieństwo z rodziną potwierdzały wprawdzie cykoriańskie składniki anatomii twarzy, ale ta spiczasta bródka najwyraźniej świadczyła o szwedzkim pochodzeniu. Wielkimi, przemarchowanymi oczami wpatrywał się w otoczenie... Wreszcie wymamrotał spod obfitych, razowych wąsów niepokojące słowa: "Przywiozłem Wam wspaniałą nowinę....."
"...Nabór do Mazowieckiego Konkursu Fotografii Kulinarnej wydłużony do 7 czerwca br. Czy uwielbiacie uwieczniać na zdjęciach smakowitość dań? Czy zwracacie uwagę na logotypy umieszczone na etykietach produktów? A może jesteście pasjonatami kuchni regionalnej? Dla takich jak wy właśnie ruszył Mazowiecki Konkurs Fotografii Kulinarnej..."
Usuń"...Czasem kolory na talerzu hipnotyzują równie mocno, co dzieła sztuki. Ciasto wychodzi tak apetyczne, że aż żal wbijać w nie nóż i kroić. Smakoszom nie trzeba tłumaczyć piękna tkwiącego w jedzeniu. Mamy nadzieję, że wśród mieszkańców Mazowsza, miłośników zabawy formą, kolorem i fakturą znajdą się również pasjonaci kuchni mazowieckiej. Właśnie ruszyła druga edycja Mazowieckiego Konkursu Fotografii Kulinarnej...."
UsuńKoniec opowieści? To prawda reklama zawsze przysłoni prawdziwą sztukę!
UsuńNoto, czy znasz może jeszcze inne "staropolskie zabawy towarzyskie"?
OdpowiedzUsuń